ПРО ЯНУКОВИЧА: МОВАМИ ОРИГІНАЛУ
15:57 16.02.2012
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy, że jego walka z Julią Tymoszenko postawi go w tak trudnej sytuacji. Z jednej strony, trzymając ją w więzieniu, pokazuje Zachodowi, że nie działa na niego ani „kij” (sankcje ekonomiczne i ograniczanie współpracy z Unią Europejską), ani „marchewka” (głębsza integracja, przede wszystkim ekonomiczna, z Unią), co coraz bardziej irytuje amerykańskich i unijnych polityków. Z drugiej strony nagłe wypuszczenie Tymoszenko na wolność tylko potwierdziłoby tezę (w którą zresztą mało kto wątpi), że sprawa byłej premier ma wymiar czysto polityczny, a ukraińskie sądy są całkowicie podległe władzy.
Janukowycz musi jednak w końcu podjąć decyzję i wyjść z tego impasu, bo sytuacja międzynarodowa staje się coraz bardziej niekorzystna – dla niego, a przede wszystkim dla Ukrainy. To przez uwięzienie Tymoszenko nie została podpisana umowa stowarzyszeniowa między Ukrainą a Unią Europejską. Zachód coraz mniej przychylnie patrzy na sytuację polityczną nad Dnieprem i nie zmienia tego wyższe miejsce Ukrainy w tegorocznym raporcie o wolności słowa organizacji Freedom House (awans ze 131 pozycji w 2010 roku na 116 w 2011 roku – między Peru a Kambodżą). Pokazuje to ostatnia rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w której po raz pierwszy użyto określenia „więźniowie polityczni”, między innymi w stosunku do Julii Tymoszenko i byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenki.
Także politycy w Stanach Zjednoczonych coraz ostrzej wypowiadają się o aresztowaniach wśród ukraińskiej opozycji i coraz aktywniej angażują w uwolnienie więźniów. Niedawno do Stanów Zjednoczonych przyjechała córka Tymoszenko, Jewhenija; wystąpiła w Kongresie, a następnego dnia zjadła śniadanie między innymi z Barackiem Obamą i sekretarz stanu Hillary Clinton, której przekazała list od swojej matki. Zastępca sekretarza stanu Philip Gordon mówi, że oczekują od Ukrainy „uczciwych i otwartych wyborów, żeby mogły wziąć w nich udział wszystkie legalne siły opozycyjne”. Były wicepremier w rządzie Tymoszenko Hryhorij Nemyria twierdzi nawet, że rząd USA zamroził kontakty z ukraińską władzą.
Jeśli nic się nie zmieni, prezydent Ukrainy podzieli los jednego ze swych poprzedników, Leonida Kuczmy, którego pod koniec drugiej kadencji unikano jak ognia (swoją drogą, podczas jego rządów Tymoszenko też została aresztowana). Najbardziej jaskrawym przykładem izolacji Kuczmy był szczyt w Pradze w 2002 roku – aby nie sadzać Kuczmy między premierem Wielkiej Brytanii a prezydentem USA, postanowiono zastosować francuskie nazwy państw, przez co zmieniła się kolejność miejsc przy stole.
Janukowycz jeszcze nie jest traktowany jak Kuczma, ale przez dwa lata swoich rządów zrobił bardzo wiele, aby tak się stało. Widać to było na forum w Davos, gdzie prezydent Ukrainy mógł liczyć na spotkanie tylko z dwoma prezydentami: Bronisławem Komorowskim i prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem. Jak trafnie zauważył dziennikarz „Ukraińskiej Prawdy” Serhij Łeszczenko, akurat z nimi bez problemu może się umówić kiedykolwiek indziej. Sytuację Janukowycza w Davos podsumował w rozmowie z Łeszczenką portugalski europarlamentarzysta Mário David: „Jest to odzwierciedlenie tego, że Ukraina traci przyjaciół w Europie”.
3 – 4 lutego w Niemczech odbyła się konferencja na temat polityki bezpieczeństwa – Janukowycz poleciał na nią, choć to wcale nie bezpieczeństwo było głównym powodem jego wizyty. „[…] To przykre, że władza sama zagnała się w ten ślepy zaułek, kiedy uczestnictwo w podobnych forach nie jest wartością samą w sobie, tylko służy przeważnie jako środek retuszowania tej miękkiej izolacji, w której znalazł się teraz prezydent Janukowycz” – stwierdził dla Radia Swoboda dyrektor Instytut Współpracy Euroatlantyckiej Ołeksandr Suszko.
Janukowycz powiedział dziennikarzom w Monachium, że nie ma żadnego spięcia na linii Unia – Ukraina. Według niego problemem jest kryzys ekonomiczny w Europie, przez co „kwestia ukraińska jest trochę odsunięta w czasie”. Zupełnie co innego mówią unijni politycy, na przykład przewodniczący reprezentacji Komisji Europejskiej na Ukrainie Jose Manuel Pintu Teisheira: „Kryzys w UE nie wpłynie na negocjacje z Ukrainą, na to, czy będzie parafowana i podpisana umowa stowarzyszeniowa z UE”.
Janukowycz zakłamuje rzeczywistość, bo chociaż słaba sytuacja finansowa Unii może rzeczywiście spowolnić proces integracyjny, to na razie wszystkie działania są blokowane przez areszt Tymoszenko, który stał się dla zachodnich polityków symbolem upadającej demokracji na Ukrainie.
Paweł Pieniążek
Isolato, vago e impreciso, e con l'acqua alla gola sulla questione energetica. Così è apparso il Presidente ucraino, Viktor Janukovych, nel corso della Conferenza sulla Sicurezza di Monaco di Baviera, il 2 e 3 febbraio. Il Capo di Stato ucraino ha tenuto incontri e conferenze stampa in cui ha dato la propria versione dei fatti sulla situazione politica nel suo Paese: a suo avviso, Kyiv non attuerebbe alcuna discriminazione tra maggioranza e opposizione, e continuerebbe a ritenere l'integrazione euro-atlantica il principale vettore della propria politica estera.
Janukovych si è soffermato anche sul caso di Julija Tymoshenko. Secondo il Presidente ucraino, l'ex premier rappresenterebbe l'unico intoppo all'Integrazione dell'Ucraina in Europa, e, per questa ragione, ha ammesso la possibilità da parte di un pool di medici europei e nordamericani di visitare la Leader dell'Opposizione Democratica – detenuta in isolamento nonostante le gravi condizioni di salute – anche al di fuori del penitenziario in cui è reclusa, ma solo in territorio ucraino.
Infine, Janukovych si è soffermato sulla questione energetica. Dinnanzi al tentativo da parte della Russia di rilevare il possesso dei gasdotti ucraini in cambio di uno sconto sulle forniture, il Presidente ucraino ha proposto la creazione di un consorzio per la ristrutturazione, e la successiva gestione, del sistema infrastrutturale energetico: compartecipato al 33% da Russia e Unione Europea e, al 34%, dall'Ucraina.
Lontano dall'Europa, in balia della Russia
Come rilevato da diversi politologi, la prestazione di Janukovych a Monaco ricorda molto il Kuchma degli ultimi anni di presidenza: politicamente isolato, il Capo di Stato – deposto dal processo democratico del 2004, passato alla storia come "Rivoluzione Arancione", guidato proprio da Julija Tymoshenko – ha faticato a trovare interlocutori internazionali di prestigio in seguito alle sistematiche violazioni della libertà di stampa e di espressione registrate in Ucraina sotto la sua presidenza.
Janukovych è stato dapprima isolato durante il Forum Economico di Davos – nel quale ha incontrato solo i Presidenti di Polonia e Azerbajdzhan – e, nella kermesse bavarese, ha avuto la possibilità di un solo colloquio con il Segretario di Stato USA, Hillary Clinton: la quale, peraltro, ha criticato duramente la svolta autoritaria impressa dall'Amministrazione Janukovych in Ucraina, di cui il caso Tymoshenko non è che l'esempio più evidente.
La mancanza di fiducia nelle promesse di politica estera di Janukovych sono state dimostrate anche dalle posizioni ufficiali dell'Unione Europea, del Consiglio d'Europa, e di tutti gli schieramenti politici del Vecchio Continente: uniti nel ritenere l'immediata liberazione della Tymoshenko e degli altri detenuti politici, e l'organizzazione di elezioni parlamentari regolari, come l'unico segnale possibile che Kyiv può lanciare per dimostrare la volontà di integrarsi nell'UE e nella NATO.
Anche per quanto riguarda la questione energetica, le promesse di Janukovych sono state smentite dai fatti. La proposta del consorzio ucraino-russo-europeo è stata rigettata dalla stessa Russia che, per convincere una volta per tutte Kyiv a cedere i propri gasdotti al Cremlino – che così sarebbe favorito nel proprio progetto di espansione energetica in Europa – ha chiuso i rubinetti del gas e, nel contempo, approntato un embargo ai prodotti caseari ucraini. I formaggi e il latte importati dall'Ucraina sono stati ritenuti "non a norma" per quanto riguarda la presenza di grassi: senza specificare se in eccesso o in difetto.
Scritto da Matteo Cazzulani
Legno Storto
Al giro di boa dei due anni il bilancio sulla presidenza di Yanukovich è ricco più di ombre che di luci. Sia sul versante interno che su quello internazionale.
Victor Federovich era stato eletto nel febbraio 2010 al ballottaggio, sconfiggendo quella Yulia Tymoshenko che poi sarebbe finita dietro le sbarre. L’entrata alla Bankova era stata accompagnata dal tripudio della stragrande maggioranza degli ucraini, desiderosi di voltar pagina dopo i cinque anni disastrosi della rivoluzione arancione.
I rating di Yanukovich nel marzo di due anni fa erano pari a quelli di Victor Yushchenko all’inizio della sua presidenza, le aspettative altrettanto alte: i sondaggi di oggi dicono che è andata allo stesso modo e che gli ucraini che supportano il loro capo di Stato sono pochi (7,3% sostegno pieno, 27,9% parziale, 59,4% contro, dati Razumkov Center dicembre 2011).
Un crollo rispetto all’inizio, quando aveva con sé oltre il 65% della popolazione e contro solo il 25%. Qualcosa è andato storto e non si tratta solo della vendetta contro la Tymoshenko, che da poco ha migliorato la propria considerazione tra gli ucraini (14,6% sostegno pieno, 23% parziale, 54,9 contro). Il duello tra presidente ed ex premier - finito con la bionda rivoluzionaria in galera condannata a sette anni - è un elemento marginale nella valutazione dei cittadini, soprattutto di quelli che costituiscono il tradizionale serbatoio elettorale del primo nell’est del paese.
La realtà è che sono state disattese le promesse e le speranze fatte in campagna elettorale e Kiev non ha ancora trovato una via precisa per il rilancio dell’economia. Yanukovich e il primo ministro Mykola Azarov navigano a vista, senza una strategia per il lungo periodo. La crisi del 2008-2009 è stata superata, ma la situazione contingente non offre troppe speranze per un veloce rilancio. Il deficit di bilancio previsto per il prossimo anno è del 2,5% del pil, in linea anche con le richieste del Fondo monetario internazionale; la crescita secondo il governo sarà del 3,9% (3,5% per l’Fmi); le incertezze però rimangono.
In bilico c’è l’avvicinamento all’Unione Europea, con la firma dell’Accordo di associazione congelata per il caso Tymoshenko; i rapporti con la Russia sulla questione del gas (eventuale partecipazione alla gestione del gts, nuovi prezzi, riforma di Naftogaz) rimangono tesi. Le riforme strutturali - pensioni, fisco, liberalizzazioni - sono state avviate in maniera parziale e gli effetti si avranno in ogni caso sul lungo periodo. Gran parte della popolazione, quella lontana dai giochi degli oligarchi, non vuole aspettare.
Ecco quindi il tonfo di Yanukovich, preso oltretutto tra la morsa di Bruxelles e quella di Mosca, con l’Europa che pretende standard democratici e non li ottiene e la Russia che vuole riagganciare l’ex repubblica nella propria orbita e non ci riesce.
Il presidente e il suo entourage più stretto hanno per ora vinto la battaglia contro la nemica Tymoshenko, ma su tutti gli altri fronti la situazione è ancora di stallo. E le opzioni per ribaltare la prospettive a proprio favore incominciano davvero a restringersi.
Stefano Grazioli, giornalista e scrittore, esperto di spazio postsovietico, www.esreport.net
La Repubblica
Назначив нового министра обороны Украины, им стал бывший генеральный директор «Укрспецэкспорта» Дмитрий Саламатин, президент Виктор Янукович вновь огорошил всю местную политическую элиту.
Пока противоборствующие у президентского трона кланы сражались за кресло министра обороны, шатавшееся под его прежним хозяином, президент оперативно подобрал фигуру, о которой никто и не помышлял.
Примерно то же самое произошло за несколько дней до назначения Саламатина, когда президент определился с новым руководителем Службы безопасности Украины. Им стал руководитель его охраны Игорь Калинин, также не имеющий отношения к основным кланам во власти.
Еще недавно, когда Януковича избирали президентом, его оппоненты предрекали засилье донецких земляков нового главы государства во власти и в бизнесе — и не очень-то ошиблись. Затем обратили внимание на еще одну могущественную группу, связанную в первую очередь с интересами фирмы-газотрейдера «Росукрэнерго» — именно ее представитель, Валерий Хорошковский возглавлял СБУ до Калинина. Считается, что, пересев в кресло министра финансов, Хорошковский пытался сохранить за своей группировкой контроль над Службой безопасности, однако натолкнулся на системное сопротивление «донецких». В результате отступить пришлось и тем, и другим.
По мере усиления президентских позиций — а Янукович сегодня сосредоточил в своих руках власть, несравнимую с возможностями ни одного из своих предшественников, — стало ясно, что президент устает от досадной необходимости искать баланс в интересах соратников. И что он понемногу перестает доверять тем, кто помог ему прийти к власти. Тем более что эти люди озабочены в первую очередь интересами собственного бизнеса и уничтожением друг друга, а затем уже президентскими интересами.
Зато, как это нередко бывает в странах, где президент фактически становится монопольным руководителем государства, подменяя собой и правительство, и парламент, и суд, усилились позиции самых близких к Виктору Януковичу людей. Об обоих сыновьях президента — старшем, Александре, активно занимающемся бизнесом и добивающемся все новых и новых успехов в своем непростом ремесле, и младшем, Викторе, депутате парламента и заядлом гонщике, — теперь принято с придыханием говорить даже во время телевизионных политических программ. Сам Янукович уверен, что правильно воспитал детей, и искренне возмущается, когда журналисты сомневаются в том, что их успехи не обусловлены высоким положением августейшего родителя.
Наблюдатели считают, что именно Александр Янукович становится ближайшим политическим конфидентом отца, оттесняя от президента и главу его администрации Сергея Левочкина, и закадычных друзей донецких времен. И назначения нового главы СБУ и министра обороны отвечают этим выводам, так как и Калинин, и Саламатин — люди, которые обязаны карьерой прежде всего президенту и его близким. Без такой весомой поддержки оба новых главных силовика, не так уж давно переехавшие на Украину из России, вряд ли могли бы рассчитывать на столь стремительный взлет.
Для России, где понятие «семьи» было вмонтировано в политический организм во времена позднего Ельцина, ничего особо нового в происходящем в соседней стране нет. А вот для Украины подобное развитие событий в диковинку.
Конечно, все президенты заботились о своих детях, как же без этого. Но никогда еще понятие «семьи» не имело здесь политического оттенка ельцинских времен.
По иронии судьбы, новый украинский министр обороны — зять бывшего российского вице-премьера Олега Сосковца, оказавшегося в свое время в эпицентре разборок в «ближнем кругу» президента Ельцина. Олег Иванович мог бы многое рассказать Виктору Федоровичу о том, что происходило в окружении Бориса Николаевича. Но вот только нуждается ли президент Янукович в таких воспоминаниях?
«Семья», «ближний круг» понадобились Борису Ельцину в момент серьезной слабости, когда неясно было, удастся ли ему удержать власть, когда состояние здоровья поставило под сомнение саму возможность эффективного управления государством после победы на президентских выборах 1996 года. Позади были пять лет пребывания у власти, изменившие и Россию, и Ельцина.
Янукович на своем посту только два года, он здоров и как будто уверен в себе. Но появление «семьи» как политического фактора заставляет усомниться в этой уверенности. Если уже сегодня украинский президент не доверяет никому, кроме родных детей и их выдвиженцев, то с кем он останется спустя еще пару лет пребывания у власти?
ВІталій ПОРТНІКОВ
http://mn.ru/